Wbrew pozorom dobry rozwój firmy może przerażać. Czy dam sobie radę? Świetnym przykładem osoby, która boi się sukcesu swojej firmy była nasza współzałożycielka. Rozpoczęli pracę nad SLT Media pracując full time gdzie indziej. Podczas gdy założyciel nie miał wątpliwości, że wszystko będzie ekstra założycielka nie była taka pewna. Stała wypłata była dużo bardziej atrakcyjna niż niestabilny przychód. Z czasem jednak zobaczyła jaką wolność ma partner w biznesie i jak dobrze wszystko się kręci. Postanowiła zrezygnować z pracy na etacie na rzecz własnej firmy. Czy można to nazwać strachem przed sukcesem? Myślę, że tak. Co jeśli firma rozwinie się do tego stopnia, że nie będziemy nadążać z wykonywaniem zleceń? Trzeba będzie zatrudnić pracownika - a to następny stres, ale i także wyznacznik sukcesu. Pytanie czy będzie nas na niego stać? Teraz gdy już jest w firmie okazuje się, że wnosi wiele do firmy dalej ją rozwijając. Brzmi to znajomo? Jeśli tak to przestań się zamartwiać! Większość startujących firm zmaga się z takimi problemami. Zamiast przejmować się tym jak dobrze Ci idzie i czy dasz rade utrzymać ten poziom ciesz się tym - nie ma nic piękniejszego!